11 paź 2014

[SOMETHING DIFFERENT] A Perfect Ending





Budziłem się każdego ranka mając nadzieję, że wszystko co złe już dawno minęło.
Chciałem być wolny i szczęśliwy.
Lecz świat ludzkich pragnień za wiele dla nas znaczy.
Boimy się kochać, bo miłość rani.
Boimy się mówić, bo słowa ranią.
Boimy się nienawidzić, bo karma zawsze wraca.
Boimy się marzyć, bo marzenia są zbyt ulotne.
Boimy się wielu rzeczy.
Ale wciąż jesteśmy ludźmi.

Budziłem się każdego ranka ze świadomością, że przywitasz mnie uśmiechem.
Chciałem Cię kochać i dać Ci całego siebie
Lecz los jest zbyt przewrotny, nieprawdaż?
Kochamy, ale tych, którzy na naszą miłość nie zasługują.
Kochamy, ale zawsze cierpimy.
Kochamy, ale umieramy.
Kochamy, ale udajemy kogoś kim nie jesteśmy.
Kochamy, ale ludzie odchodzą.
Ty też odszedłeś, prawda?


Gdy byłem małym chłopcem marzyłem o przyjacielu.
Chciałem mieć przy sobie kogoś, kto zawsze będzie przy mnie.

A potem spotkałem Ciebie,
Przypadkiem,
Na drodze.

Podarowałeś mi wiele rzeczy.
Niepotrzebnych,
Błahych,
Dziecinnych.
Ale wiesz, co LuLu?
Pokochałem Cię za to.

To był pierwszy posmak młodocianej miłości.
Spadł na mnie jak płatki z nieba w ostrą, nieuchwytną zimę.
Lato było wtedy naszym błogosławieństwem.

Chodziliśmy na spacery,
Puszczaliśmy latawce.
Wołałeś: "Patrz, Sehun-ah!"
A ja tylko się uśmiechałem.

Kochałem Twój uśmiech.
Był trochę krzywy.
Ale wciąż najpiękniejszy na świecie.

Były dni, kiedy nie dawałem sobie rady.
Podchodziłeś wtedy do mnie i mówiłeś, że jestem silny.
Wierzyłem Ci.
Wciąż wierzę.

Pamiętasz, gdy spełniły się nasze marzenia?
Ludzie nas pokochali.
Płakaliśmy wtedy ze szczęścia.

Pamiętasz, gdy przyszedłem do Ciebie w nocy, bo nie mogłem zasnąć?
Otuliłeś mnie kołdrą i szeptałeś czułe słowa.
Nigdy nie zapomnę tamtych chwil.

Pamiętasz, gdy zachorowałem?
Zostałeś ze mną, abym nie czuł się samotny podczas, gdy inni mieli swoje zajęcia.

Byłeś zawsze przy mnie.
Każdego dnia.
Każdej nocy.

Pamiętasz, gdy czytaliśmy opowiadania o nas samych?
Śmiałeś się wtedy i mówiłeś, że to głupie.
Ale wiesz, hyung?
Dla mnie to nie było głupie.

Może tego nie dostrzegałeś.
Może byłeś zbyt ślepy.
Ale zawsze kochałem Cię prawdziwie.

Ja sam nigdy nie byłem prawdziwy.
Byłem imitacją, ale Ty istniałeś.
W moim  sercu.
W mojej duszy.

Gdybym wiedział, że pokocham Cię tak mocno
Nigdy nie pozwoliłbym Ci się do mnie zbliżyć.

Gdybym wiedział, że będę cierpieć
Nigdy nie pozwoliłbym Ci mnie dostrzec.

Gdybym wiedział...
Gdybym to wszystko wiedział postąpiłbym inaczej.

Ale nie wiedziałem.
Przy najmniej nie wtedy.
Teraz już wiem.


Chciałem Ci tylko powiedzieć, że pragnę Twojego szczęścia.
Nie chcę Twojej obecności, troski, czułości.
Chcę Twojego szczęścia,

I może to wiesz, a może nie
Ale Cię kocham.

A Ty mnie zostawiłeś.

Pokochałem Cię, a Ty odszedłeś.

Chcę Ci podziękować za te dwa wspaniałe lata.
Były cudowne, magiczne i nasze.

Chcę żebyś wiedział, że cieszę się, że to właśnie Ty mnie zraniłeś.
Chcę żebyś wiedział, że wciąż będę pamiętał.
Chcę żebyś wiedział, że zawsze będę gdzieś obok.
Będę czekał.
Będę płakać.
Będę się modlił.
Ponieważ w nas wierzę.

Kocham Cię, Hyung.

Nasz koniec jest perfekcyjny.






To tak odnośnie odejścia Luhana.
Jest mi przykro, ale wierzę, że jego decyzja była słuszną decyzją.


8 komentarzy:

  1. Czuć tutaj wszystkie emocje przelane na papier *-* Piękne i zapewnie prawdziwe Sehunowskie odczucia. :')) Brawo!
    MD :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówiłam, że angstów nie będę czytać, a ty na złość jak Uszati piszesz same smutasy ;;
    Ryczałam jak głupia (a może wpadło mi coś do oka), nie wiem kiedy zaczęłam, a kiedy skończyłam i czy jeszcze ryczę, nie wiem, ja nic nie wiem.
    Masz w trzecim wierszu 'byłby' które odnosi się do lat, więc popraw na 'byłyby'.
    Idę ryczeć z Sehunem <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę chcecie mnie dobić!
    Kiedy dowiedziałam się o odejściu Luhana na początku nie mogłam w to uwierzyć, a później od razu przypomniałam sobie o fankach tego paringu - bo kto może kochać mocniej niż fanki Hunhana? Wiem jak to wygląda bo jedną z nich znam - po prostu kiedy inni mówili, że "on tylko odszedł" i że "nie ma co dramatyzować", jakoś nie mogłam się z tym zgodzić - przecież wiem jak przeżywałabym gdyby to był mój bias, czy OTP.
    Mam nadzieje, że z blogsfery nie znikną opowiadania z tymi aniołkami - czy to w ogóle możliwe?
    Więc - jak będziesz smutna, gdy zobaczysz zdjęcie Lu, czy Hunhana to pamiętaj to jak podpisałaś się u mnie w zeszycie do ff - HUNHAN FOREVER - prawda?
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Królowa angstów? Chyba spierdolinu.
    Kto kurwa ma Cię za anioła? Bóg?XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Zacznjj pisać coś innego, niż angsty. Jakoś mnie nie wzruszają, wręcz są beznadziejne, więc czemu masz w " o mnie", jako królowa angstów? Nie rozumiem tego, oświeć mnie.

    Ps. Gdzieś to już czytałam, znowu plagiat? : - (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga koleżanko od górnego komentarza! (Nie znam niestety Twojej tożsamości ponieważ tak tajemniczo jej nie zdradzasz). Ja tylko z malutkim pytankiem - jakim prawem mówisz autorce, co ma pisać? Będzie pisała, co będzie chciała i szczerze mówiąc wątpię, czy zdanie jakiegoś anonimka, który uważa, że jej angsty są "beznadziejne" bardzo ją poruszy... xD Są osoby, które uważają jej dzieła za bardzo wartościowe, wyobraź sobie~
      Ach, plagiat. Oświeć mnie proszę, gdzie już czytałaś coś takiego...? Tylko wiesz, najpierw sprawdź definicję słowa "plagiat" w słowniku, żeby później nie było nieporozumień.
      Tyle ode mnie, mam nadzieję, że nie uraziłam, bo nie taki był mój cel. Po prostu nie znoszę fałszywych oskarżeń tego typu i działają one na mnie jak płachta na byka, więc byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś zachowywała takie spostrzeżenia dla siebie, chyba, że autorka naprawdę zerżnęłaby żywcem czyjeś dzieło i podpisała je jako własne (co, o ile dobrze myślę, nigdy nie miało miejsca).
      To wszystko~
      Pozdrawiam, Alice.

      Usuń
  6. mi się bardzo podoba! jest wzruszający, uczuciowy i emocjonalny! tak precyzyjnie oddałaś uczucia Sehuna, że w pewnym momencie miałam łzy w oczach. mam nadzieję, że wkrótce napiszesz coś nowego!
    czekam z niecierpliwością!
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisałaś dwa najlepsze (ze znanych mi, oczywiście) ff dotyczących odejścia Luhana, jego swoistych pożegnań (to i Tomorrow is December).
    Podoba mi się to, że u Ciebie to Sehun (a nie, jak w pozostałych przeczytanych przeze mnie opowiadaniach, Lu) jest pokrzywdzony. Wydaje mi się to o wiele bardziej logiczne.
    Ciekawa jest również nietypowa forma - wiersz. To fajna odmiana, ale jednak lepiej wychodzi Ci proza.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy